sobota, 29 marca 2014

MAŁE - WIELKIE PRZYJAŹNIE

Choć dzieli je 9 miesięcy i blisko 35 kilometrów, tylko albo aż tyle, to z każdym spotkaniem coraz więcej je łączy niż dzieli.
Początkowo te 9 miesięcy to była przepaść nie wyobrażalna, taka dziecięca rozwojowa gonitwa Panny T za Panną A :), a teraz gdy na nie patrzymy to się zaśmiewamy z tych wspólnych pogaduch, sprzeczek, płaczu i fantastycznej wspólnej zabawy.
Coraz więcej zbieramy wspólnych wspomnień zapisanych na kartach fotografii.
Mam nadzieje, że przyjaźń Mam tych dwóch wspaniałych istotek przerodzi się z czasem w ich wspólną, pełną pogaduch wspólnych kaw czy trosk.
Na razie poznają się, docierają na każdej z płaszczyzn, śmieją się, płaczą, ale nie żywią do siebie zbyt długo żalu lecz pamiętają o sobie.












poniedziałek, 24 marca 2014

Kopalnia inna niż wszystkie.

Mieszkamy na Śląsku, gdzie do nie dawna życie tętniło wśród kopalń, gdzie na dużą skale fedrowało się
 ( wydobywało ) czarne złoto.
Po nie których kopalniach nic już nie zostało, może poza szybem i kilkom budynkami. Niektóre z nich się rewitalizuje jak np centrum handlowe SCC ( Silesia Sity Center) czy Kopalnie Rozbark, która przeistoczyła się w teatr, ale o naszym wypadzie do teatru niebawem.
Ale są takie miejsca  i są tacy ludzie, którzy nie dają zapomnieć o wartościach naszego regionu, którzy oddają cząstkę siebie dla kolejnych pokoleń.
Kolejne pokolenia zamiast fedrować w kopalniach czarne złoto, mogą wydobyć to co najpiękniejsze z dzieciństwa - samą słodycz - cukierki i lizaki, to miejsce, tą "KOPALNIE" pokocha każde dziecko zarówno małe jak i duże.
Gdy przekraczasz próg owej kopalni, możesz potraktować to jako zjazd na szychtę, ale taką słodką gdzie feria barw i smaków Cię zaskoczy.
Ta przysłowiowa szychta to również możliwość samodzielnego wykonania słodkiego lizaka.
Zresztą co tu dużo pisać, jak sam nie spróbujesz to się nie przekonasz a poczujesz się jak dziecko ;)
Tak więc zapraszam was do odwiedzenia tego wspaniałego miejsca.









My z pewnością jeszcze wrócimy i to nie raz nie dwa, aby poczuć się dziećmi i wspaniale się bawić.
Pozdrawiam
Agata

czwartek, 20 marca 2014

nie dlaczego lecz a czemu...??






































A czemu trawa jest zielona??
A czemu słoneczko wstało??
A czemu nie ma Gufiego??
A czemu zapomniałam??
A czemu jadę do babci i dziadka??
A czemu ...a czemu...??
Tak można bez końca :)
Z każdym dniem zaskakuje mnie swoimi słowami a raczej już bardzo złożonymi zdaniami, choć jeszcze nieraz nieporadnie wymawiane to cieszą ogromnie.
Każdy etap jej rozwoju jest wspaniały, każdy mocno wyczekany, ale skłamałabym gdybym zaprzeczyła, że nie czekałam na pytania: a dlaczego....?? a czemu...??, to ostatnie jest codziennie i coraz intensywniej wykorzystywane, lecz cieszy bardzo.
Czy męczy??.....
 Bywają dni, że tak...., ale odpowiadam, bo wiem, że ona poznaje świat, chłonie go jak gąbka, a mnie przy okazji zmusza do myślenia, do sensownego odpowiedzenia na jej proste pytania dnia codziennego, które dla nas dorosłych jest takie oczywiste, do przystanięcia i zastanowienia się dlaczego tak to jest.
Ale mam nieraz trudności i wtedy uruchamiam pokłady wyobraźni....i wtedy dzień staje się piękniejszy :)
A gdy  mam już dosyć pytań, a czemu?? :) sama się jej pytam a czemu, wtedy ona mówi:
chwilka...myślę... hmmmm i tak w tym hmm tra, i jest pięknie.
Kocham Ją.








niedziela, 16 marca 2014

małe przyjemności

Bo w życiu trzeba szukać małych przyjemności, bo to one nadają sens życiu.
W tym natłoku obowiązków i ważnych spraw dnia codziennego, w tym całym społecznym zabieganiu, powinniśmy odnaleźć małe przyjemności. W nich powinniśmy odnaleźć swoje szczęście, małą cząstkę siebie.
Bo czym byłoby nasze życie bez przyjemności.
Nie sztuką jest wydać na nie dużo kasy, czasami trzeba tylko otworzyć szerzej oczy i poszukać wokół siebie.
Moje małe przyjemności odnajduję:
 w jej uśmiechu,
w wiosennych kwiatach,
 w ciepłych promieniach słońca,
w zapachu i smaku pysznej kawy,
 w ciepłym kocu który miło grzeje gdy za oknem zimno lub plucha,
 w mruczeniu kota,
w książce, którą można pochłonąć w jeden wieczór no może dwa ;)
w czasie spędzonym z nią gdy już nadejdzie weekend
w słowie "piesiam" (przepraszam) gdy coś nabroi....
mogłabym tak wymieniać i wymieniać, a wy macie swoje małe przyjemności??









piątek, 14 marca 2014

wspólne chwile - ulotne jak motyle

Wiem wiem, znowu trochę nas nie było, a to za sprawą wiosny, która tak błogo rozleniwia, dobrego weekendu, który pozwolił nam odkryć dotąd nieznane nam "lądy" i o najważniejsze mojego urlopu na który tak długo czekałam, niestety wszystko co dobre szybko się kończy.
Ten urlop był nam potrzebny jak woda roślinom, w końcu chciałam mieć czas tylko dla niej, tak od wschodu do zachodu słońca, poświęcić i wykorzystać ten czas tak maksymalnie - mam nadzieje, że się udało ale to Tatianka musiałaby się wypowiedzieć ;)
Chciałabym mieć więcej czasu na takie wspólne kobiece chwile, bo te chwile są ulotne jak motyle, lecz cudowne, takie bez pośpiechu z pyszna kawą w tle, z długim spacerem w promieniach słońca, z placem zabaw i ukochanymi zjeżdżalniami i wspaniałymi książkami.
To słońce nas rozpieściło do granic możliwości, akumulatory nam naładowało, cerę rozświetliło, ale i przeziębienie do nas zawitało. Mam nadzieje, że szybko sobie pójdzie i da nam pooddychać pełną piersią.
Wszystkie znaki na niebie i ziemi wyśpiewują wiosna wiosna wiosna ach to TY.
Mamy nadzieje, że wam też udało się skorzystać z  magii tej pogody??
Całujemy
A i T.
P.S. Znajdziecie nas na Instagramie oraz na Facebooku :)






poniedziałek, 3 marca 2014

Dobry Weekend

To był dobry weekend, jak nie jeden z lepszych a to za sprawą spacerów, wiosennego powiewu wiatru i ciepłych promieni słońca co nam buzie rozświetlały.
I nic nam więcej do życia nie potrzeba.
No może prócz tej kawy co pysznie na dworze smakowała i Guga Kids Design co wiele podarków nam przyniosło.
Długo czekałam na zimę, która niestety do nas nie zawitała, lecz teraz już nie chcę jej powrotu wole wiosnę, która zewsząd puka do naszych drzwi i niech tak trzyma.










Życzę sobie i wam tak wspaniałych weekendów, oby było ich coraz więcej.
A wam jak minął weekend??
Buziaki
A i T.