czwartek, 7 listopada 2013

szedł listopad....

SZEDŁ LISTOPAD
Szedł listopad polną drogą
zerwał liście z drzewa.
Pada deszcz, pada deszcz.
A ja sobie śpiewam.

Zimne wiatry wieją polem
idzie deszcz ulewa.
Pada deszcz, pada deszcz.
A ja sobie śpiewam.

Słońce wstaje późnym rankiem,
ziemi nie ogrzewa.
Pada deszcz, pada deszcz.
A ja sobie śpiewam.
 



Czy ja sobie śpiewam?? Zadko o tej porze roku, bo tęskno mi za ciepłem wiatru, które otulało nas jeszcze dwa tygodnie temu, za długim dniem a krótką nocą, za pięknem barw liści...jedyne co mi pozostało to ciepły koc, pyszna herbatka z cytryną i cieple październikowe wspomnienia :) 
Bo Październik zaskoczył nas pozytywnie, nastroił, pozwolił naładować akumulatory na długie zimowe wieczory i zapatrzeć się w garść czasoumilaczy, a to za sprawą Krakowskich Targów Książki.
Media zewsząd trąbią, że Polacy nie czytają książek, nie wiem skąd to przekonanie chyba nie byli na targach gdzie tłumy przybywały zewsząd, aż powietrza świeżego brakowało i odrobiny intymnej przestrzeni, aby z książką bliżej po obcować, ale nie żałujemy, ze byliśmy bo weszliśmy w magiczny świat zapisanych pięknie kart, pięknych ilustracji. Ale ten kto był sam wie jak było, kogo można było spotkać, co wypatrzeć dla siebie ciekawego, a ten kto nie był niech żałuje i już w kalendarzu rezerwuje sobie termin, my z pewnością zawitamy.
NASZ FOTOGRAFICZNY KRÓTKI PRZEGLĄD TEGO GDZIE UDAŁO NAM SIĘ ZAWITAĆ W TYM DZIKIM TŁUMIE ;) : 
wypatrzone przypadkiem, coś dla maniaków świnki Pepy, którą Tati pokochała, więcej ciekawych historii do kupienia przez stronę - www.ksiazeczkibajeczki.pl






Odwiedziliśmy stoisko dwóch sióstr, książki zostaną przez nas zamówione drogą elektroniczną  :)

 I najważniejszy dla nas punkt programu  to nasz kochane ZAKAMARKI, fascynujące zabawne, pełne pomysłów i warsztaty z Albertem, obecnie najlepszym przyjacielem na dobranoc Tatianaki :)











 Czy ktoś jeszcze nie zna CZUCZU?? :) My znamy i nie mogłyśmy oprzeć się pokusie, żeby nie zajrzeć i nie zakupić ;) ale o CzuCzu niebawem :)








Czym byłyby odwiedziny Krakowa bez spaceru i spędzenia w nim trochę czasu :)























Do zobaczenia Krakowie :)

6 komentarzy:

  1. Powiem Ci Mamuśka że uwielbiam Wasze zdjęcia :) Wyglądacie na szczęśliwą rodzinkę i Ty...kwitniesz mimo że to jesień ;) Pikeni...a ja żałuje ze nie dotarliśmy do Krk eh.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu aż mi sie rumieńce pojawiły na policzkach z tej ilości komplementów:* Pięknie dziekujemy i mam nadzieje, ze uda nam sie znowu spotkać :* Kochane trzymajcie sie cieplutko:*

      Usuń
  2. Ale rodzinne klimaty- super :) Jak tylko dojdą książki to pokazujcie co tam wynalazłyście ! My też zbieramy jesienną biblioteczkę ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pokarzemy i to niebawem;) nawet przed zamówieniem pokarzemy w czym się zaczytujemy :*

      Usuń
  3. Czekałam na relację z Krakowa. Zdjęcia super :o*

    OdpowiedzUsuń