czwartek, 3 października 2013

jesienne wspomnienia

Z gorą czekoladą, pod kocykiem z kotem w nogach ;) wspominam ten piękny letni czas urlopowy, bo był boski, jedyny w swoim rodzaj,u niezapomniany...
Na urlopie byliśmy już miesiąc temu a ja wciąż nie mogę uwierzyć, że już jesień do nas zamiatał, którą uwielbiam, z różnych powodów, ale to następnym razem, jest strasznie bliska memu sercu ale tylko tyle wam zdradzę ;)
Zbierałam się do napisania tego urlopowego postu i zbierałam, bo dla niektórych nasz urlop może być kontrowersyjny, a to dlatego, że spędziliśmy go w Egipcie...
Media szalały w wieściami jak to jest niebezpiecznie, biuro za biurem się wycofywało, tylko nie nasze ;) i bardzo dobrze bo to był najwspanialszy urlop, pełen  ciszy, spokoju, bez walki o leżaki, czy miejsce przy stole na kolacji...Odpoczęłam, naładowałam akumulatory i przywiozłam masę wspomnień dla Tatianki :) bo to była jej pierwsza tak daleka podroż, STOP, małe sprostowanie, była już w Egipcie w moim brzuszku, nie każdy myśli co che, że matka wariatka, że nieodpowiedzialna ale ja się czuję tam rewelacyjnie i nic złego nie dam sobie powiedzieć.
Więc jak już wspomniałam zewsząd płynął natłok złych informacji o Egipcie, ale my postanowiliśmy "zaryzykować" i powiem wam, ze kto nie ryzykuje ten nie żyje. Jak się okazało po wylądowaniu na miejscu cisza spokój, aż za cicho, aż za smutno, ale bosko, ciepło, pustynna "bryza" otuliła moje ciało i tego trzeba mi było. Panna T świetnie zniosła lot, aż sama byłam w szoku choć myślałam, ze już nie zaśnie bo od 3.00 byliśmy na nogach, ale w końcu poległa, a komfort mieliśmy taki, że miejsca było mnóstwo, bo mało ludzi..
Hotel był wspaniały, byłam tak mile zaskoczona jak nigdy gdy wyszła do nas przemiła Pani Ewa, polka mieszkająca od 8 lat w Egipcie, serdecznie nas przywitała, wszystkie formalności za nas załatwiła i pokój wspaniały dostaliśmy, żyć nie umierać, zresztą słowa nie opiszą naszego zachwytu a Panna T już miał raj nad raje, zjeżdżalnie, baseny,  w ogóle była traktowana jak księżniczka, bo jak niektórzy wiedzą Egipcjanie uwielbiają dzieci, więc jest to wspaniały kierunek o podróży z maluchami, bynajmniej moim zdaniem ;)
Pewnie, jeszcze nie wiecie, ale może niedługo się przekonacie, że Panna T ma matkę wariatkę która chce pokazać dziecku cały świat i czerpać z niego przyjemności garściami...Matka szala z dzieckiem na zjeżdżalniach, takich dla większych dzieci, a moja T nie protestowała :)
Będą na miejscu namawiali nas na wycieczki i daliśmy się skusić na rejs choć z mała obawą jak moja nie spełna dwuletnia wiercipięta wytrzyma i znowu się pochwalę zniosła całodzienny rejs wspaniale, nawet drzemkę na pokładzie sobie 1,5 godzinna ucieła :):):)
Już nie będę was zanudzać, mam nadzieję, że zdjęcia które wybrałam choć w malej mierze ukarzą moje zadowolenie....
Całujemy







































P.S. Tatianka i Misiu :*

6 komentarzy:

  1. Cudne zdjęcia i super wakacje :) Widać to po zdjęciach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pięknie dziękuję, a co u was dziewczynki??jak Majeczka??całuski

      Usuń
  2. aż mi się cieplej zrobiło !! Cudne foteczki !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marcelinko dziękuję, ja też ak wracam do tych zdjęć to mi od razu cieplej, buziaki

      Usuń
  3. Ale masz słodką córcie :) Ślicznie tu u Was :) W wolnej chwili zapraszam do nas na lulcialula.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ile wspanialych komplenetow :* juz biegniemy do was :*

      Usuń