Nie wiem czy to za sprawą mojego urlopu, który wzięłam,( a co mi tam ;)) już pod koniec kwietnia, czy to może piękne majowe zapachy kwiatów, od których drzewa i krzewy się uginają ale tak sobie myślę, że to głównie za sprawą jej istnienia tak pięknie jest.
Bo to ona uświadamia mi że trzeba łapać każdą chwile, zwolnic i stać się dzieckiem.
Ale tak sobie myślę, że wszystkie te składniki, szczypta tego szczypta tamtego i na samym szczycie jak wisienka na torcie ona...Tworzą wspaniałe momenty, niezapomniane chwile, które łapałam klatka po klatce, pstryk za psrykiem i teraz możemy się z wami podzielić.
Nasz majowy weekend był naładowany dobrymi emocjami, powolnym delektowaniem się przyrodą ( o tej przyrodzie postaram się wam napisać w jutrzejszym poście) i tym co nas otacza, nabywaniem nowych umiejętności i doskonalenia starych, miechem i czasami łzami.
A gdy na jeden dzień zrobiło się zimno, szaro ponuro, znalazłyśmy i na to złoty środek, bo nuda nam nie straszna :)
Dobrych i udanych weekendów nie tylko majowych wam życzymy.
Agata i Tati
Mamuśka wyglądasz kwitnąco, ciesze się że weekend majowy naładował ci baterię bo pora na kolejną kawę?
OdpowiedzUsuńOj dziękuje Kochana :* oj udal sie i to bardzo i juz czekam na kolejne spotkanie, bez dwoch zdań :*
UsuńJakim cudem mieliście taką piękną pogodę? A u nas szaro buro i ponuro ;( Ale odpocząć się udało jakąś małą wycieczkę też mieliśmy choć z przygodami i małymi nerwami ale generalnie bardzo na plus ;D
OdpowiedzUsuńPs aga skąd masz takie ładne sandałki? bardzo mi się podobają ;D
Aniu ciesze sie, że udało sie wam odpocząc. Nie wiem jakim cudem,?? :) chyba przyciagamy dobra pogode, choc w sobote mialam watpliwości co bedzie dalej, ale udało się fantastycznie spedzić ostatni majówkowy dzień.
UsuńP.S. Co do moich sandalek to zeszloroczna kolekcja - chyba zeszłoroczna :) z VENEZI