Wzdychałam, marzyłam, śniłam o tym "małym cudeńku" dekoracyjnym.
Niby nic a cieszy. Ma w sobie jakąś magiczną moc. Daje radość, szczęście i mam nadzieje, że naprawdę odgoni złe sny mojego małego synka.
Już miałam go zakupić, ale nie powiem cena dość duża ( w sumie zależy jak się patrzy). Przy tylu wydatkach zawsze odkładałam to na później, aż przyszedł dzień w którym postanowiłam, że zrobię go sama, coś od mamy dla synka.
Pełna mobilizacja i powstał nasz ŁAPACZ SNÓW.
Czy jest idealny, powiem nieskromne, że tak, bo od serca dla malutkiego serca, które jeszcze noszę w sobie.
Śliczny wyszedł Ci ten łapacz snów!!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję, mam bardzo się starała. Mam nadzieje, ze synusiowi się spodoba :)
UsuńIdealny
OdpowiedzUsuńDziękuję, spełnilam swoje male marzenie :)
UsuńPrzepiękny :)
OdpowiedzUsuńalexanderkowo.blogspot.com
Dziękuję Aniu :*
UsuńBardzo mi się podoba <3
OdpowiedzUsuńBardzo się starałam :)
Usuń